-29.08.2007 r.
Pełnia kalendarzowego lata, zjawiska atmosferyczne niczym z krajów objętych atakami huraganów. W telewizji słychać polityków pogróżki, a ja po gruszki muszę iść do ogrodu, bo pospadały po nocnej burzy. Moje słabe obycie w polityce skutkuje tym, że to wszystko mam głęboko w od… . Intuicja i analityczne przeglądanie prognoz pogody, pozwoliło nam wstrzelić się w sprzyjającą aurę dla niezaplanowanych wypadów. Temat wycieczek powtarza się niezmiennie. Las, góry pozwalające na zdobycie szczytu, zmęczenie mięśni, słoneczko na wygrzanie kości i poprawę koloru karnacji, zbiór płodów runa leśnego, nasycenie wrażeń widokami, przechadzka po okolicznych miejscowościach z uwzględnieniem przeglądu interesującej architektury. Dolny Śląsk w tej części regionu jest pełen ciekawych obiektów turystycznych. Tylko w porównaniu z zagospodarowaniem takich u sąsiadów zza południowej granicy, wypadają po naszej stronie, dość blado. Moim marzeniem jest, aby w Wałbrzychu, który stał na węglu kamiennym, położono kamień węgielny pod inwestycje rozwijające ten region i żeby atrakcją nie był fetorek siarkowodoru wypływającego z nie wiadomo skąd.Poniżej innowacyjnie próbuję zaprezentować na google-mapie nasze mniej lub bardziej udane spacery po okolicznych stronach. Ciekaw jestem Waszego odbioru takiej formy prezentacji. Zaznaczam, że nie wszystko działa jakbym sobie życzył, ale google nie udostępnia wszystkich wariantów przekierowań. Życzę miłej zabawy i podpowiedzi na nowe pomysły.
Filmiki, które umieściłem na mapie Google, prezentuję poniżej dlatego, że zgłaszane miałem problemy z ich odbiorem.
Skalnik – Wycieczka na Skalnik w Karkonoszach.
Głuszyca – Janowiczki – Wycieczka z Głuszycy przez przejście turystyczne do Janowiczek i odkrycie “Trójpańskiego Kamienia” w drodze powrotnej szlakiem wzdłuż granicy.
Głazy Krasnoludków – Wycieczka do rezerwatu Głazy Krasnoludków.
04.08.2007 r.
1 sierpień. Data, która wywołuje wiele skojarzeń. Dla młodzieży i jej „gnębicieli”, to już niestety połowa wypoczynku. Dla bardziej dojrzałych osób, to rozpoczynający się miesiąc trzeźwości – zalecany przez znających się na rzeczy. Dla doświadczonych okrucieństwem wojen, to rocznica tragicznego w stratach ludzkich i materialnych „Powstania Warszawskiego”. I tu mała dygresja-osobiście nie mam pojęcia o cierpieniu wojennym, ale w dzisiejszej rzeczywistości wolę takich przywódców, którzy bez chwalebnego rozlewu krwi potrafią uzyskać dla mnie i narodu wymarzoną wolność. Pomimo, że nie czuję się nie być patriotą, to nie rajcuje mnie opłakiwanie bohaterstwa moich bliskich i nawet przy salwach honorowych odbierać pośmiertnie ordery za polityczne znaczenie utraty najwyższej wartości, życia *. Bo przecież życie jest piękne. Każde wakacje to dokumentują, nawet te pochmurne. Wiadomym jest powszechnie, że po dniach chmurnych przychodzą pogodne, słoneczne. Takie też są w roku bieżącym. Z Małgosią preferujemy spokojne miejsca. Las, małe i spokojne miasteczka, nie przeludnione plaże, średniej klasy hoteliki z wyglądu „kurniki”.
widok od frontu
widok z tyłu
W tym roku nie mamy zaplanowanych konkretnych wakacji. Tak jak niespodziewane są wydarzenia w życiu codziennym, tak też spontanicznie wypoczywamy (choć nie wiem po czym, chyba z przyzwyczajenia).
Jednym ze zdarzeń było plażowanie. Efekt mojego spotkania ze słońcem zaowocował twórczością poetycką, której fragment zamieszczam.
Tytuł – „Nie chcę”
Leżę na plaży
Słońce mocno dzisiaj praży
Łydki spieczone
Usta zimnego piwa spragnione
Cień spod nóg mi ucieka
Małgosia w jeziorze na mnie czeka
Lecz nie zamierzam wejść do zimnej wody
Dziś nie skorzystam z takiej ochłody
Pójdę do sklepu wypiję piwo ciepłe
Bo uschnąć z przegrzania na wakacjach nie chcę
Kanikuła letnia to sezon ogórkowy. Wydarzenia jak to w życiu: Siostra Asia została jubileuszową babcią.
Jubileusz obszedł też, ale zaocznie, szwagier Marek (myślę, że co się odwlecze to nie uciecze).
Jacek kupił dom, Darek postawił mały domek dla gości (drzewiej nazywany domkiem ogrodnika lub schadzek), będący preludium budowy dworku w Bieszczadach, tak myślę. Janusz objął parafię, w Australii pada i jest zimno (chyba tylko 9 stopni plus, marzną tam okropnie), siostra Ania wypoczywa z dziećmi nad morzem, brat kisi się na 8 piętrzę, Małgosia z Mirkiem kończą budowę domu (mam nadzieję, że się nie wykończą)
dwaj sąsiedzi jeżdżą na rowerach, a ja jeszcze nie. A już chyba pora przesiąść się z czterech na dwa kółka.
Ta…sezon ogórkowy. Żadnych zdarzeń podnoszących adrenalinę. Nic tylko by „czytać” i „czytać”. A może by tak „Ferdydurkę”? (Może ktoś z Was zaproponuje recepturę. Ciekawe, jaki miałaby smak?)
Zgodnie z tradycją zamieszczam poniżej krótką impresję z naszego wakacyjnego wypadu.
* Irak, Afganistan, Bałkany, Bliski Wschód itd.
…wakacje dobiegają końca, jeszcze tydzień z wnuczką i po urlopie…Jakoś smutno, że sie już kończą…Ty Grzesiu masz w perspektywie wypoczynek nad morzem. Wrzesień to wspaniały okres na wakacyjny wypad, spokój, plaże opustoszałe, cisza…i szum morza. Pamiętam wrześniowy pobyt nad morzem na pierwszym roku studiów w Jastrzębiej Górze. Ciepło, wczasowiczów można było policzyć na palcach. Młodzieży razem ze mną w sumie trzech tzn. dwóch studentów z Warszawy i ja. Czyż to nie urocze? Miałam w tym roku podczas wakacji dużo szczęścia. Spotkania rodzinne, wspaniała pogoda i spokój…Dziękuję Jadzi i Andrzejowi, Gosi i Grzesiowi, Asi i Ludwikowi za gościnę. Andrzej jest pod urokiem ciepła, jakie emanowało podczas naszych spotkań. Jeszcze raz w imieniu rodziny dziękuję…Do spotkania za rok podczas wakacji…Grzesiu wolę twoją prozę, twórczość poetycką zostaw poetom…Pa Anka.
Pozdrowienia z Głogowa! Bardzo nam się podobają nasze zdjęcia z budowy. jeszcze się nie wykończyliśmy, bo dopiero zaczynamy ten etap! Z ciekawością przeczytałam różne informacje z tej strony- bardzo fajne przepisy, refleksje, komentarze. Myślę, że od teraz staniemy się stałymi odwiedzającymi! Wiersz bardzo mi się podoba- uśmiałam się- tylko czemu w sklepie było ciepłe piwo…brrr! Uściski dla wszystkich
Przeczytałam Andrzejowi Twój wiersz. Uśmiał się i jednym słowem ocenił.. ” dobre..”. Widać się nie znam na poezji. Anka
No, tym razem dałeś sporo jak na jeden tekst, ale właściwie… wszystko się zgadza. Szczególnie zgadzam się z tą grą polityczną, która w naszej historii zabrała wiele fajnych dziewczyn i chłopaków – tylko po to, aby osiągnięte zostały cele niekoniecznie do końca zgodne z etosem narodu. Z drugiej strony (na kanwie wspomnienia o Powstaniu Warszawskim – to jeden z moich “koników”) niektóre wydarzenia /nawet tragicznie zakończone/ miały także swoją silną motywację oddolną. Pozdrawiam i mam nadzieję, że już niedługo wrócę do zaniedbanej od miesiąca stronki
GRZESIU; TWOJE STRONY SA CORAZ BARDZIEJ REWELACYJNE; MOJE UZNANIE
18.07.2007 r.
Jesiennie zaczęło się lato, w przeciwieństwie do wiosny. Ale już po trzech tygodniach nadeszły gwałtowne afrykańskie upały i nie pozwalają swobodnie oddychać. Taka zmienność w aurze rodzi zmiany w przyrodzie, a tym samym życie staje się ciekawsze i urozmaicone. Wystarczy przyglądnąć się dokonaniom postępu technicznego, aby stwierdzić, że zmiany na lepsze są wynikiem konkurencji, czyli różnym oglądem rzeczywistości. Z historii Polski dowiadujemy się, iż nacja Lachów szczyciła się przez wieki tolerancją. Poszanowanie odmienności było chlubą naszego narodu. Szkoda, że obecnie w życiu społecznym i politycznym pomimo istnienia różnych światopoglądów, nie ma takiego, który przyznałby się i pogodził z faktem, że nie posiadł nieomylnej mądrości, a otoczenie wcale nie jest jednolite. Szkoda, że inne poglądy są mylone z wrogością i bezczelnym atakiem. Ostatnio zasłyszałem, różnorodną treść patriotycznych maksym Polaków: „Bóg, Horror, Ojczyzna” albo też „Bóg, Honorarium, Ojczyzna„. Czy takie zmiany w ideologii rodzić będą dobro Polski? Powątpiewam.
Przykładami różnorodności, które nadają piękno środowisku, są widoki z dowolnego szczytu góry. Ale to cechy świata przyrody.( Oby nikomu nie przyszło do głowy robić w tej materii „porządku”). Albo urok kamieniczek i innych budowli na starówkach naszych miast, zachwycają i gdyby nie plomby i poprawki „jedynie słusznego budownictwa” z czasów minionej epoki (czy aby na pewno minionej?), czar tych miejsc byłby pełniejszy. Szkoda, że osiedlowe sypialnie mają charakter japońskich, tanich hoteli. Może kiedyś współcześni architekci ściągną z oczu różowe okulary i …?
W czasie poszukiwań synonimów słowa „różnorodność” znalazłem fragment na ten temat.
Co napędza zróżnicowany świat?…
Okazuje się, że nic nowego nie odkryłem, w takim razie nie będę więcej się wymądrzał i zapraszam na spacerek „architektoniczny” z paru miejsc i miejscowości, które jesiennego początku lata zwiedziliśmy. Tam, gdzie dostrzeżono piękno w różnorodności, tam dzieje się coś ciekawego i zachęcającego do odwiedzin.
Dla zróżnicowania wrażeń smakowych, ponownie upiekłem paluszki z kminkiem. Potwierdzeniem, że są pyszne jest spożycie ich w ilości więcej niż jeden przez moją osobistą teściową. A to jest chyba potwierdzenie najwyższej wagi. Dla zaciekawionych i chętnych do posmakowania zamieszczam przepis. Dodam, że receptura jest mojego autorstwa oparta na pomyłkach z odczytem książki kucharskiej. Smacznego.
Północ minęła, a ja z zainteresowaniem czytam o różnorodności i nie mogę się nadziwić jak ty to robisz, że te twoje teksty poruszają w tak zwięzły sposób tak wiele problemów. Przepis na paluszki przekazałam Karince. Sama nie wezmę się za pieczenie. Ja też wolę mówić niż pisać, dlatego z wyrazami uznania dla twojej twórczości literackiej i filmowej pozdrawiam Cię i całuje. Anka
Dziękuję za wspaniały rys historyczny Trójpańskiego Kamienia, który pomógł nam poznać dzieje tegoż podczas naszej wycieczki https://www.spacernik.pl/index.php/gorysuche.html?start=9
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Anka – 31.08.2007 godz. 18:32
Wspaniały pomysł z tą mapką i wkomponowanymi klipami z waszych wędrówek. Ja rodowita Dolnoślązaczka, poznając różne zakątki naszego kraju podczas obozów wędrownych nie miałam pojęcia o urokach miejscowych obiektów turystycznych. Dziękuję. Z turystycznym pozdrowieniem Anka
Marek – 21.10.2007 godz. 23:18
Wycieczka całkiem niezła i wspomnienia miłe. Filmik trochę krótki, ale treściwy. Wpis nie będzie zbyt długi (jutro wyjazd na szkolenie w kierunku płn-wch ). A najwazniejsze, że PO …..